poniedziałek, 30 sierpnia 2010

To się dzieje.

Bardzo trudno mi w to uwierzyć. To się dzieje! Za 8 dni będę już w Stanach. Marzenia się spełniają. ;)
Dostałam dziś ostatnią paczkę z CCAP, ah te zawieszki ;);P
Wiem, ze kazda z nas to przezywa, ale ja wyjatkowo nie lubie rozstań. Najgorszym jest dla mnie widok mojej ukochanej mamy, która tak często płacze (wspiera mnie najlepiej jak jest to tylko możliwe, ale wyjazd wywiera na niej wielkie emocje). Takie jest życie, dzieci rodzą się, dorastają, idą na studia itp a te bardziej szalone wybieraja bardziej zakręconą drogę w zyciu jak i ja zrobiłam.
Nie wyobrażam sobie dnia mojego wylotu, nie wyobrażam sobie ostatniego spojrzenia na ukochanych rodziców.Tego spojrzenia, które wspominała będę przez cały rok w stanach.
To będzie ostatni tydzień w Polsce, jak to powiedziala Elizabeth bitter-sweet.
Teraz poświęcam się tylko rodzinie i przyjaciołom.
To będzie tydzień na powiedzenie "Goodbye" rodzinie, przyjaciołom, okolicy, ukochanym widokom i polskiemu niebu.
Ahhh... az sie wzruszylam. Ale czy nie o tym marzyłam?
Nie rozklejajmy się. Boston, here I come! ;)

środa, 18 sierpnia 2010

Visa ;D

Jestem masakrycznie zmeczona aczkolwiek warto bylo.
Dzis tj. 18.08.2010 dostalam wize J1. Pan Konsul byl bardzo mily i stwierdzam, ze strach byl nie potrzebny.
Oczywista oczywistosc nie moglo sie obyc bez ekscesow, oczywiscie spoznilam sie do ambasady (poprzez co nie spotkalam tam Ibiego i Polarka! ), dostalam mega duzy numerek i czekalam.
Ogolnie teraz jest moja 42h na nogach i umieram, ale szczescie posiadania wizy powala mi jeszcze cos bazgrnąć.
Mam tez zabukowany bilet lotniczy na 7 wrzesnia. Z przesiadką we Frankfurcie- bez szczegolow nie mam juz sily pisac.
Czyzby moj wyjazd stawal sie realny?

Tak wiec 20 days to USA!!!

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Mogły by się komuś wydać, że jestem nienormalna, głupia bądź szalona- może jestem.
Jestem napewno.
Zdecydowałam.
Po niedomówieniach, długich rozmowach przez telefon i skype, przedługich mailach rodzina się zdecydowała. Ja też.
Od września będę mieszkała w Brokline MA 15min od Bostonu.
Sounds great!
Jak bedzie okaze sie.
Tymczasem zmykam po zaświadczenie o niekaralności.!!! :)