środa, 8 września 2010

training school

Ma 14 min zeby znac, ze zyje.
Mianowicie post skierowany glownie do rodziny bo nie moge sie z nimi skontaktowac zyje, jest fajnie a momentami nudnawo.
Nie wracam, bo nienawidze samolotow. :P
Juz w sobote jade do Bostonu.

PS: Alinko przywioze nam jeszcze jedna Polke.
PS2: Naprawde tych niemek tu jest... mega duzo.

Wiecej dowecie sie pozniej. ;)

2 komentarze:

  1. Mam tylko nadzieje, ze fajna jest ta Polka:D
    Zycze wytrwalosci na tym nudnym szkoleniu i do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. a zmieści się do walizki? ;)

    OdpowiedzUsuń