piątek, 26 listopada 2010

Black friday.

Black friday w lozku. Tak.
Dzis black friday, piatek po thanksgiving jest dniem w ktorym sa WIELKIE wyprzedarze w sklepach, a konsumenci zucaja sie na wszystko, bo WSZYSTKO kupic mozna za smieszne pieniadze.
Ja dzisiejszy dzien spedzilam w lozku na rozmowach z Daria i rozmyslaniu o tym co i jak w moim zyciu(w kwestii przeszlosci i przyszlosci).
Daria stwierdzila, ze moj problem jest taki, ze nie moge byc w dwoch miejscach na raz. Na poczatku stwierdzilam, ze mowi glupoty ale musze przyznac, ze Daria zna mnie bardziej niz ja sama- bo ma racje.!

Wczoraj thanksgiving, spedzone z cala rodzinka D., J.D. i M. wielki indyk, jamy w sosie ananasowo cynamonowym, ryba na 100 sposobow, kurczak carry, rasta pasta, ciasto dyniowe... nie wiadomoo co! Pysznosci.
Wszystko bylo by cudownie gdyby nie fakt, ze strasznie sie przeziebilam i jestem zmuszona psikac swoje gardlo jakims zracym specyfikiem ;X
No niech juz mi przejdzie.

Pozdrawiam z chlodnego i chorujacego zakatka na granicy miedzy NY a Long Island!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz