sobota, 20 listopada 2010

Shit bez sensu czyli czas sie odezwac.

Tak wiec nadszedl czas odezwac sie ponownie gdyz od przyszlego tygodnia bede w pelni zapracowanym czlowiekiem. Wspomnialam poprzednio o rozkwitajacym zyciu towazyskim i kurcze nie skomentuje poprzedniej soboty. Byly urodziny Ayooli, ktorych nigdy NIE ZAPOMNE bo w zasadzie juz zapomnialam;) Zdjecia pewnie sie pojawia aczkolwiek w pozniejszym czasie (kiedy tylko dowiem sie czyim aparatem byly robione lol2).
Tydzien jakos zlecial, ja w zasadzie nie jestem juz unemployed ale mam wciaz dola nie wiem co sie ze mna dzieje. Niby powinnam sie cieszyc itd itd a tu nic.
Moze jak tylko zmienie lokacje? Nie wiem...
Rules wszystkie panie Wieski i Irki- jeszcze tyle dodam;)

Podspodem ja z Mayka(czy nie jest slodka) przy Queens collageu a pod spodem uroki downtown.




2 komentarze:

  1. super, ze sie odezwalas ;) uwielbiam zdjecia, takze te 3 mnie uszczesliwily ;D heheh
    pisz czesciej ;))

    pozdrawiam serdecznie
    judd

    OdpowiedzUsuń