środa, 13 kwietnia 2011

Depresja pani "X"

Czy wiecie, ze kobiety po porodzie niekiedy wariuja? Idealny przyklad. Pani "X" z ktora mieszkam jako kobieta ciezarna wspanialy czlowiek, idealna matka, idealna szefowa, swietny kompan pogaduch, ogolnie rowna babka... Przed jej powrotem ze szpitala pan "X" postanowil zwierzyc mi sie co by mnie nastawic na nadciagajaca burze. Powiedzial, ze dzieje sie z nia cos dziwnego i bardzo narzeka... Tymczasem pani "X" zmienila sie w miotacz dywanow lazienkowych, mistrza cietej i hamskiej riposty a co najgorsze JA zmienilam sie we wroga numer 1. Poprostu nie wiem co sie z nia dzieje, dzis obydwie dzwonilysmy co 5min do agencji co by sie wyzalic na siebie nawzajem. Musze zebrac sie w sobie i nie pozwolic zwyklemu iksowi po sobie jezdzic. Silo, przybadz.

1 komentarz: